Skip to content

Uzbekistan

Płow, manty i liepioszka – czyli Uzbekistan od kuchni

Wycieczki do Uzbekistanu – poznaj naszą ofertę!

Brak ofert w tej sekcji

Kuchnia uzbecka – czego skosztować podczas wycieczki do Uzbekistanu?

  • skosztujesz płowu, znanego w całej Azji Środkowej, ale tylko tu nazywanego „daniem narodowym”
  • spróbujesz, jak smakuję manty – uzbeckie pierogi
  • wypijesz litry herbaty – zawsze z uroczysz, małych, glinianych czarek

Aromatyczny płow, niezliczone rodzaje i sorty mięs i mięsiw (z akcentem na baraninę), samsy z różnymi nadzieniami, szurpa, manty czy lagman – to tylko niewielki wycinek tego, co gościom w tym kraju oferuje wyrazista (by nie rzec: dość pikantna) kuchnia uzbecka. To wszystko „dopycha się” liepioszką, a więc chlebem typowym dla Azji Środkowej i popija czajem – oczywiście z małych miseczek. Czym jeszcze zaskoczy nas egzotyczna kuchnia uzbecka? Jakich jeszcze niespodzianek na stole czy talerzu możemy się spodziewać w Uzbekistanie? Czy więcej jest podobieństw czy jednak różnic?

uzbekistan wycieczki

Kuchnia uzbecka – nie dla wegetarian

Można się zakochać w Uzbekistanie lub – przeciwnie – nie darzyć go wielką estymą. Można rozkoszować się niespieszną podróżą pociągiem przez pustynię, a można jednak tęsknić „do tych łąk zielonych”. Ale na pewno kuchnia uzbecka będzie ulubioną tylko dla tych, którzy kochają mięso. Co więcej: tym mięsem jest bardzo często baranina. Często również konina czy – rzadziej – wołowina. Kurczak, tak popularny w wielu miejscach śwata, jest w Uzbekistanie zdecydowanie poza podium. Mięsiwo znajdziemy w Uzbekistanie niemal w każdej postaci. Może ono być dodane do sycącego lagmanu (rodzaj eintopfu z szerokim makaronem), może wystąpić w roki klasycznego kebabu. Bywa również nadzieniem malutkich pierożków pielmieni (wywodzących się zresztą z Uralu – przywędrowały one nad Amu Darię wraz z caratem, a później z towarzyszami sekretarzami). Mięso znajdziemy także w samsach pieczonych na głębokim oleju czy pływające w sytej szurpie.

Zapytacie zatem: co zjeść w Uzbekistanie, jeśli chcemy (chwilowo lub na dłużej) odpocząć od mięsa, co bezmięsnego oferuje kuchnia uzbecka? Pewnym wyjściem są manty z nadzieniem ziemniaczanym, z serem lub z dynią. W wielu miejscach podadzą nam również proste, ale sycące sałatki (z pomidorów, ogórków i cebuli, czasem z dodatkiem oliwek). I to… właściwie koniec. Osoba, która nie kuszajet miasa budzi w Uzbekistanie strach, graniczący z paniką. Często gospodarze kwater czy też kelnerzy w restauracjach nie wiedzą wręcz co podać takiemu dziwakowi. Jakimś wyjściem jest poszukanie (tylko w większych miastach) restauracji serwujących inne kuchnie; najlepiej – te dalsze: hinduską czy europejską. Ale nawet to nie zawsze pomoże…

Płow – król uzbeckiego stołu

Wprawdzie płow (zwany często w Polsce pilawem) znajdziemy w kuchniach kilku krajów Azji Centralnej, to jednak Uzbecy roszczą sobie prawo do nazywania go „daniem narodowym”. Nad Amu- i Syr-Darią w zasadzie każda gospodyni potrafi przyrządzić płow. Skutkuje to tym, że najważniejsze danie Wszystkich Uzbeków bywa przygotowywane na tysiące sposobów. Co więcej: w księgarniach można znaleźć książki kucharskie, które na 150 czy 200 stronach prezentują wyłącznie przepisy na płow! Rangę potrawy doceniło kilka lat temu UNESCO wpisując uzbecki płow na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości.

Płow to ryż gotowany z wołowiną lub baraniną oraz z marchewką, cebulą selerem i olejem roślinnym. Całość musi być przygotowana w kazanie – sporym, żeliwnym garnku, który utrzymuje równomierną temperaturę. Co więcej: w kazanie płow niemal nie ma prawa się przypalić! Ale płow płowowi nie nierówny – w Samarkandzie np. składników się nie miesza, ale układa warstwami, w Bucharze często dodaje się fasolę, z kolei w Ferganie, położonej dość blisko granicy kirgiskiej, płow przyrządza się z wykorzystaniem grioczki (kaszy gryczanej), a czasem również na brązowym ryżu. A więc – pomimo nastawienia niemal całkowicie na mięso – kuchnia uzbecka nie jest aż tak monotonna!

uzbekistan potrawy

Kuchnia uzbecka – „I popija czaj, czaj…

Miłośnicy kawy będą z pewnością pielgrzymować do Włoch czy Grecji. Ale miłośnicy herbaty (jeśli nie mają ochoty na podróże po Indiach czy Sri Lance) powinni polecieć właśnie do Taszkientu. Herbatę piją wszyscy, można ją kupić wszędzie – od bazaru czy ulicznego stoiska aż po najdroższe restauracje. Co ciekawe: setki lat wpływów rosyjskich czy radzieckich nie zmieniły herbacianych zwyczajów Uzbeków. Do dziś piją oni czaj nie (jak Rosjanie) ze szklanek (znanych również nam z czasów PRLu), ale z niewielkich czarek, trzymanych w dłoni. W ten sposób herbata, której kuchnia uzbecka zawdzięcza wiele, wolniej stygnie!

Jeśli trafimy kiedyś do uzbeckiego domu, powinniśmy pamiętać, że szacunek, jakim darzy nas gospodarz, przekłada się (ale odwrotnie!) na ilość herbaty nalewanej do naszej czarki. Ten pozorny absurd Uzbecy tłumaczą w ten sposób: im mniej herbaty otrzymuje ważny gość, tym częściej będzie prosił o dolewkę, dzięki czemu gospodarz poświęci mu więcej uwagi.

wyprawy do uzbekistanu
kuchnia uzbekistanu
uzbekistan z biurem

Liepioszka – chleb, który się lepi do… indyjskiego pieca

Wielu turystów wybierających się na wycieczki do Uzbekistanu twierdzi po powrocie, że kuchnia uzbecka pozostawiła w nich dwa wspomnienia: płow i właśnie liepioszki. Te popularne uzbecie chleby znajdziemy w zasadzie wszędzie – są dostępne zarówno w marketach, są w mniejszych sklepach, są – co oczywiste – również z lokalnych piekarniach i na bazarach. Najpopularniejszym rodzajem liepioszki jest patyr. To zapewne właśnie ten rodzaj pieczywa widzieliście na wielu zdjęciach – jest on dobrze wypieczony, ma błyszczącą skórkę, zwykle jest posypany sezamem, czarnuszką lub innymi ziarnami i – co chyba najważniejsze – jest zdobiony nakłuwanymi wzorami.

Każda część Uzbekistanu, ba – nawet każde miasto – ma swój unikatowy wzór zdobień. W sklepach pamiątkarskich w wielu miastach zobaczymy czekicze – służące do odbijania lokalnych wzorów na surowym cieście liepioszki, jeszcze przed włożeniem jej do pieca. No właśnie – a co w Uzbekistanie robią Indie? Otóż liepioszki wypieka się w tandyrach. I nie, to nie przypadek – nie tylko ta nazwa, ale też technika wypieku pochodzi wprost od hinduskich tandoori. Ciasto przylepia się wewnątrz, do ścian rozgrzanego pieca. Całą sztuką jest odlepić wypieczony już (ale nie przypalony!) chleb krótko przed tym, jak pod własnym ciężarem spadłby na gorące dno tandyra.

Zgłodnieliście? My już tak! Taka spontaniczna kulinarna wycieczka do Uzbekistanu jest pewnym wyzwaniem, ale na pewno musimy coś zjeść!

Wycieczki do Uzbekistanu – poznaj naszą ofertę!

Brak ofert w tej sekcji

Wyprawy do Uzbekistanu – poznaj lepiej Azję Środkową!