CHILE i BOLIWIA – perły Ameryki Południowej

Chile – to z pewnością jedyna szansa, aby poznać perły Ameryki Południowej. To również wspaniały sposób na pierwszą podróż na ten kontynent, wszak Chile od kilku dekad uchodzi za najstabilniejszy kraj tej części świata. Z kolei Boliwia – to kraj znacznie bardziej autentyczny, zanurzony w wielu tradycjach, dawnych zwyczajach, ubiorach. A więc wspaniałe zderzenie dwóch państw, dwóch kultur. Przekonajcie się sami w trakcie naszego autorskiego programu wycieczki do Chile i Boliwii.

Tajemnice La Paz (i nie tylko)

Wycieczki do Boliwii niemal zawsze rozpoczynają się w jej stolicy – La Paz. Oczywiście mieszkańcy andyjskich stoków nie byliby sobą, gdyby nie mieszali przywiezionego tu w XVI wieku chrześcijaństwa z dawnymi wierzeniami. Dlatego też na miejscowym Targu Czarownic można – poza typowymi artykułami dla takich targowisk – nabyć też płody lam czy amulety, mające przynosić szczęście ich właścicielom. Dolina Księżycowa – nie, MisjaGO na Księżyc (jeszcze) nie lata, natomiast w boliwijskiej stolicy chcemy Was zabrać do miejsca, gdzie z dawnych glinianych stoków pozostały jedynie wysokie iglice.

Dwa bieguny – dżungla i pustynia

Boliwia ma to szczęście, że oferuje miejsca i krajobrazy dla każdego. W trakcie wyprawy do Boliwii zachwyci się nią zarówno miłośnik zieleni, jak i osoba preferująca bardziej surowe widoki. Ale my zaczynamy od tego, z czym większości kojarzy się Ameryka łacińska – od dżungli. Region Madidi, chroniony zresztą Parkiem Narodowym, uznawany jest za jeden z najbardziej różnorodnych biologicznie regionów świata. Czeka nas tu spacer po dżungli, wędrówka nad słone jezioro, skrzeczenie papug czy rejs po rzece Beni. Odważni mogą się również wybrać na nocny spacer. Tu z przykrością musimy poinformować, że alejki w dżungli nie są ani sprzątane, ani oświetlone.

Czymś diametralnie odmiennym są boliwijskie salary, w tym ten najsłynniejszy – Uyuni. Jeśli komuś było mało księżycowych krajobrazów w La Paz, tu z pewnością nie będzie zawiedziony. Salary to tereny wyschniętych słonych jezior; to również miejsce dziesiątek, baaa: setek unikatowych zdjęć, które będą idealną ozdobą Waszych profili w mediach społecznościowych. Będzie można pochwalić się również fotografią przy cmentarzysku lokomotyw, na niezwykle instagramerskiej Kolorowej Lagunie, na słynnym Altiplano, albo też… po prostu w hostelu bez wody i prysznica. Dodajmy, że (z oczywistych względów) w okolicy nie ma innych miejsc zakwaterowania. A więc od nadmiaru wody (w dżungli) do jej całkowitego braku (Altiplano). Gdzie tak łatwo o większe kontrasty, niż w trakcie wycieczki do Boliwii?

Czas na drugi kraj – wycieczki do Chile

Przed samym wyjazdem z Boliwii będzie szansa rozgrzać się po z pewnością rześkiej nocy -blisko granicy czeka nas wizyta w ciepłych źródłach. A potem już kolorowe laguny i (znów?!) Dolina Księżycowa. I tym razem jest ona dziełem Matki Natury, ale ta Dolina mieści się już nie w boliwijskiej metropolii, ale w sercu Atacamy – najsuchszej pustyni świata. Co więcej – będzie tu można nie tylko nasycać oczy kolorami i zapachem pustyni, ale również spróbować swoich sił na sandboardingu. A jeśli ktoś z Was preferuje ruszać każdą nogą osobno, zapraszamy na wyjazd rowerowy w okolice San Pedro i do Kanionu Diabła.

Przed powrotem do Europy znajdziemy czas na Santiago de Chile, uznawane zwykle za najbardziej europejską stolicę w całej Ameryce Łacińskiej. To miasto czyste, zadbane, zielone, doskonała opcja pomiędzy typowym południowych rozgardiaszem, a naszą codziennością w Europie. Santiago, jak większość miast Ameryki Łacińskiej, nazwało oczywiście swój główny plac – Placem Broni. Oprócz tego, podczas spaceru i ostatniego akordu wycieczki do Chile, warto zatrzymać się przy pałacu prezydenckim, przy wspaniałych, postkolonialnych kościołach czy – jakże by inaczej! – przy winiarni.

Zapraszamy zatem na wyprawy do Chile i do Boliwii – będzie to okazja poznać dwa odmienne światy: bogatsze Chile i żyjącą skromniej Boliwię. Ale też dwa światy przyrodnicze – od zieloności dżungli po surowość pustyni.