Skip to content

Jordania

Wycieczki do Jordanii – odwiedź z nami magiczną Petrę!

Sprawdź nasze wycieczki do Jordanii

Kraków

ceny od
4999 zł

Pozostał tylko1termin

28.12.2025 – 04.01.2026

Nie zwlekaj!
Zobacz

Kraków

Poznań

ceny od
4799 zł

Wszystkich terminów:4

Najbliższy wyjazd:
21.01.2026 – 28.01.2026

Sprawdź terminy

Dlaczego koniecznie, podczas wycieczki do Jordanii, trzeba odwiedzić Petrę?

  • odwiedzisz jeden z Nowych Cudów Świata
  • spojrzysz na słynny Skarbiec z tego samego miejsca, skąd patrzył na niego Indiana Jones z „Ostatniej Krucjacie”
  • będziesz na… Końcu Świata. Naprawdę!

Siq – czyli przystawka. Wchodzimy do Petry.

Z każdym krokiem w zakamarkach moich sandałów gromadzi się coraz więcej piachu. Wąska ścieżka prowadzi stale, choć nieznacznie w dół; jest listopadowe przedpołudnie, ale pomimo to czuję, jak pierwsze strużki potu perlą się na moim czole. Sam sobie obiecuję dłuższy postój u celu. Celu? – przecież będzie to dopiero koniec pierwszego, łatwego i relatywnie krótkie etapu mojej wędrówki. Tak: koniec etapu, ale w jak ważnym miejscu! Chcę bowiem usiąść na pustynnym piasku i podziwiać jeden z Cudów Świata – skarbiec jordańskiej Petry. Być w tym magicznym miejscu, dokąd przed tysiącami lat karawany podążały do serca najsłynniejszego miasta Nabatejczyków. Spojrzeć z oddali na grób mojżeszowego brata – Aarona, spoglądać z wysokości równej górnym partiom naszych Beskidów na największą depresję świata – rów Morza Martwego. Czy wreszcie: zobaczyć to samo, co widział Harrison Ford, w trakcie kręcenia właśnie w Petrze „Indiany Jones i Ostatniej Krucjaty”.

jordania wycieczki fakultatywne

Skarbiec – czyli danie główne

Kolejny zakręt ścieżki w wąwozie. Kolejne gramy piasku w sandałach. Coś… zaczyna się wyłaniać. Nie, to tylko kolejna szczelina skalna. Aż wreszcie za którymś zakrętem… JEST. Jeszcze dosłownie parę kroków i stoję przez wejściem do Skarbca. Tego Skarbca. Tego, gdzie wieki temu – jeśli wierzyć tradycji – nabatejscy kupcy przechowywali utarg z karawan, kosztowności przywiezione (i pewnie też zrabowane) z wielu miejsc dawnego świata pustyń i wielbłądów.

Godzina to mało na delektowanie się tym miejscem. Ale gęstniejący tłum turystów zachęca mnie, aby iść dalej. Mijam kilka „zaparkowanych” osiołków świadom, że to dopiero początek drogi. Mijam Ulicę Fasad, mijam pozostałości bizantyjskiego kościoła. Miłe złego początki – dojście do Skarbca prowadziło w dół, potem było płasko. Teraz – gdy temperatura zaczyna wzrastać – czeka mnie podejście do Świątyni. I właśnie stamtąd z wysokości zbliżonej do naszej Śnieżki czy Pilska spojrzę na najniższe miejsce Ziemi. Ostatnie podejście i jest. Świątynia, na którą (podobnie jak na Skarbiec) mogę podziwiać z sąsiedniego wzgórza.

Koniec Świata na deser

Wprawdzie widok na Świątynię zaburza nieco sklepiko-bar („Mister, good price”), ale kiedy odwracam się na zachód nic nie staje pomiędzy mną o położonym dwa tysiące metrów niżej rowem Morza Martwego. „Koniec świata” – głoszą po arabsku i angielsku stojące tu i ówdzie tabliczki. Jakoś koniec nie jest mi straszny i śmiało spoglądam w dół. Położenie Świątyni (a może właśnie lęk przed końcem doczesności) powodują, że do tej części jordańskiej Petry dociera tylko niewielka część tłumów, jakie każdego dnia okupują Skarbiec.

Kolejny rzut oka gdzieś na głębię okolic Morza Martwego, kolejny trzask migawki lustrzanki. Rozpoczynam rozmowę z siedzącym obok – jak mi się wydaje – turystą. Mój nowy znajomy okazuje się być (!) księdzem z (!!) Liechtensteinu, który (!!!) pieszo idzie do w Jerozolimy. Rozmowa przeciąga się, nawet w podróży tak ciekawych ludzi nie spotyka się codziennie. A przecież czeka mnie jeszcze nie taki krótki powrót do hotelu.

petra wycieczki
wycieczki wadi rum
jordania rainbow

Herbata po posiłku – oczywiście z miętą

Wieczór przyniósł kolejne kwadranse rozmowy przerywane tylko kolejnymi (trzeba się w końcu nawodnić po długim spacerze!) kubkami herbaty ze świeżą miętą. Ten napój nazywany bywa „berberyjskim whisky”, ale nie w Jordanii, a… w Maroku. Ale to temat na osobną opowieść.

Jak przygotować się do wizyty w Petrze?

Wycieczki do Petry to wejście w inny świat – i historycznie, i również praktycznie. Petra w Jordanii to skalne miasto – ale zupełnie inne, niż te, które znamy z północnych Czech. Zaraz za naszą granicą odwiedzamy wiele skalnych miast, które są… po prostu skałami. Jedynie człowiek, dzięki swojej wyobraźni, ujrzał w tych skałach domy, postaci, bramy… Petra natomiast jest autentycznym miastem, miejscem (w większości już byłym) zamieszkania ludzie – niegdyś Nabatejczyków, dziś Jordańczyków.

Jest też miastem położonym na pustyni – a więc warto przede wszystkim zaopatrzyć się w wodę. Wprawdzie w licznych stoiskach na trasie wycieczki do Petry możemy kupić wodę, ale z pewnością (zważywszy na miejsce) nie będzie ona najtańsza. Bardzo przydaje się też nakrycie głowy oraz wygodne buty – nawet krótka trasa po Petrze to ok. 7-8 kilometrów, ale jeśli planujemy wędrówkę do stóp grobu Aarona, do Świątyni czy na Koniec Świata – liczba kilometrów będzie z pewnością dwucyfrowa. A jeszcze przed wyjazdem pomyślmy o troszkę lepszej kondycji!

Sprawdź nasze wycieczki do Jordanii

Kraków

ceny od
4999 zł

Pozostał tylko1termin

28.12.2025 – 04.01.2026

Nie zwlekaj!
Zobacz

Kraków

Poznań

ceny od
4799 zł

Wszystkich terminów:4

Najbliższy wyjazd:
21.01.2026 – 28.01.2026

Sprawdź terminy

Wycieczki do Jordanii – poczytaj więcej