Wycieczki objazdowe do Włoch samolotem – zobacz nasze propozycje!

Promocyjne terminy
Kraków
Poznań
Warszawa-Chopin
Wrocław
+ 2 inne lotniska
Kraków
Poznań
Warszawa-Chopin
Wrocław
Gdańsk
Katowice
Wszystkich terminów:4
Najbliższy wyjazd:
24.09.2025 – 28.09.2025
Czego doświadczysz, odwiedzając Cinque Terre podczas wycieczki do Włoch Północnych?
- przejdziesz słynną Ścieżką Miłości – była ona zamknięta przez wiele lat
- zobaczysz pięć miasteczek niesamowicie położonych między skałami i morzem
- podróżując pociągiem spędzisz najwięcej czasu… w tunelach
Wąskie uliczki pnące się ostro pod górę (podobno najstromsze w kraju!), kolorowe domy nad i pod klifami, Ścieżka Miłości, pociąg, który częściej jedzie pod ziemią, niż na powierzchni. Całe kwartały zamknięte dla ruchu kołowego – to tylko niektóre cechy pięciu niezwykle urokliwych miasteczek nad Morzem Liguryjskim. W dawnych czasach nie istniała jeszcze łącząca je linia kolejowa. Dlatego też były tak bardzo od siebie oddalone, że nazwano je „Pięcioma Ziemiami” – Cinque Terre. Powab tych miasteczek, ich niezwykle oryginalne położenie oraz piękno krajobrazu sprawiają, że są dla wielu głównym motywem wycieczki do Włoch Północnych. Czy dla Państwa również? Przekonajmy się!

Hamowanie w ciemności
Pociąg Regionale Veloce (czyli jak nasz osobowo-przysieszony) dość gwałtownie wyhamował w tunelu. To tutaj? Tak, wysiadka! To już Riomaggiore, pierwsza (licząc od wschodu) miejscowość z Cinque Terre. Już sam wyjście z peronu do miasteczka jest dość oryginalne – to kolejne kilka chwil tunelem. Potem krótka wędrówka urokliwymi uliczkami i nagle, po prawej, otwiera się niesamowita, choć płytka panorama miejscowego portu. Portu? Raczej porciku – w niewielkiej zatoce mieści się kilka trawlerów, niewielka łódka dla turystów i… niewiele więcej. Za to nad portem dumnie wznoszą się kolorowe ściany riomaggiorskich kamienic, kilka metrów nad portem kucharz stara się przekrzyczeć liguryjskie fale zachwalając świeże frutti di mare, serwowane właśnie u niego. Ale to dopiero początek przygody.

Z Amorem na szlaku
Sentiero d’Amore – Ścieżka Miłości – rozpoczyna się dokładnie na przeciwnym do portu końcu miasteczka. To nie kłopot, przecież to zaledwie kilka minut spaceru. Ścieżka przez chwilę prowadzi tuż nad morzem, aby zaraz potem wspiąć się na klif, a potem przez chwilę wiedzie wzdłuż… torów kolejowych (i to ma być miejsce dla zakochanych?). Dalej to znów plaża, skaly i ponownie tory. W niespełna 25 minut doprowadza nas do drugiej z miejscowości – Manaroli. Tutaj zdecydowanie warto zaraz sobie trudu i wspiąć się do górnej części wioski, gdzie w dolinie pomiędzy skałami stoi niewielki, kamienny kościół św. Wawrzyńca z pięknymi rozetami. A potem – czas na ciąg dalszy!



Pociągiem ku zachodowi Cinque Terre – tam musi być jakaś cywilizacja.
Szlak pieszy do trzeciej wioski, Cornigli, istnieje i ma się dobrze. Ale dla oszczędności czasu można wsiąść w pociąg i kolejne kilka kilometrów pokonać w parę minut. To najmniejsza z pięciu liguryjskich wiosek, wręcz przytulona do 90-metrowego klifu. Niewielkie miasteczko dosłownie tonie w kwiatach, a niemal każde dwie uliczki lub dwa place łączą tylko schody. Coś dla dbających o kondycję!
Po kilku następnych minutach jazdy (lub ponad godzinie marszu) można znaleźć się w Vernazzy. Zaraz z dworca wychodzi się na Pizza dei Caduti, gdzie na ławeczkach kilku Włochów, wymachując energicznie rękoma, kłóci się o politykę. Albo o wynik meczu lokalnej drużyny. Albo może o to, w którym barze podaję lepsze rogaliki, a w której trattorii mają najświeższe mieczniki. Stroma Via Roma prowadzi do serca Vernazzy – placu z mikroskopijną plażą. Po jej jednej stronie na niewielkim wzgórzu wznosi się kościół św. Małgorzaty Antiocheńskiej, a po lewej, na znacznie większym wzniesieniu, miasteczko od morza dzielą mury ponad osiemsetletniego zamku.
Odpoczynek od przepaści
W trakcie naszej wycieczki do Włoch, do Ligurii, czas na odpoczynek. Ostatnia (lub pierwsza od zachodu) miejscowość w Cinque Terre to Monteerosso. Trudniej tu o spektakularne klify, strome zaułki, za to można odpocząć na całkiem szerokiej (jak na Ligurię) plaży. Zamiast ćwiczyć łydki na stromych podejściach, można dać stopom trochę czasu na regenerację na piasku, który wczesnym wieczorem jest jeszcze całkiem ciepły. A później? Zaraz potem czeka ponad godzinny powrót pociągiem do Genui. W scenerii tylko nieco mniej spektakularnej od tej, jaka towarzyszyły nam na tym etapie wyjazdu na Północ Włoch, na Cinque Terre.